piątek, 21 grudnia 2012

Wielkie lenistwo i świąteczne porządki. Wszystko @ Wszystko

Jeśli jeszcze jakaś żywa dusza pojawi się tutaj to bardzo mi miło.
Wyrażam skruchę, wyrażam ubolewanie i przepraszam wszystkich za lenistwo, chociaż obiecałam powrót to jest on dopiero teraz.

Mam nadzieję, że po nowym roku się zmobilizuję i zacznę pisać regularnie. A coś czuję w moich kościach, że OJ... będzie o czym, bo na wariackich papierach mam parę rzeczy do zrobienia :)

Trochę się działo od września, bo ostatni post dotyczy Gallows. Wpadło kilka koncertów, 2 teledyski a nawet gala.

Poczęstuję Was informacjami w wieeeeeelkim skrócie i po nowym roku będę starała się wygospodarować więcej czasu na swoje koncertowe wywody (a już w kościach czuję, że będzie się działo!).


Był Last Warrior w Progresji, supportowany przez mocno-metalowy zespół, który skutecznie wyjałowił mi bębenki. Jako drudzy grali The Floorators z Dolnego Śląska (co mnie ucieszyło). I zagrali dobry kawał muzyki, aż pierwszy raz kupiłam w ciemno płytę zespołu po koncercie, za zawrotną cenę 10zł.

Było The Boogie Town (HRC), ale z moim podejściem do kobiecych wokali daruję sobie komentarz.

Cudowny Koncert Muzyki Filmowej w Sali Kongresowej, gdzie dostałam własny bilet nawet, a i tak siedziałam koło sympatycznego organizatora pod lożą, 2m od wiolonczelistów. Duży plus za postacie w Gwiezdnych Wojen, które obstawiały scenę kiedy była grana muzyka z tegoż filmu.

Plan teledysku zespołu Wilki, na którym Gawliński zachował się z klasą i przywitał z fotoreporterami, sztuk 3, w porywach do 4.

Promocja płyty Rafała Brzozowskiego, która mnie wykończyła psychicznie, szczególnie w momencie, kiedy minął mnie Liber i stwierdziłam, że muszę czekać do piosenki, którą śpiewają razem. Pan Brzozowski w momencie gdy Liber pojawił się na scenie, użył słowa 'Joł' około 10 razy.

Plan teledysku Ani Wyszkoni, która okazała się wesołą, luźną babką.

Afromental w HRC, którzy zdobyli moje serce grając motyw z 'Killing in the name of...' i ogólnie zagrali niesamowicie energetyczny set.

Kolejny koncert to był promocyjny koncert Wilków dla prasy i fanów z konkursu, gdzie panowie zagrali jakieś 8 utworów. Co ciekawe pod sceną wiły się 2 dziewczyny. A Gawliński usiadł na schodkach na scenę i wziął jedną z fanek za rękę (pod czujnym okiem żony) i śpiewał patrząc jej w oczy. Fanka miała na oko z 6-7 lat ;)

Po drodze nawinął się Closterkeller w HRC - nie mój klimat totalnie.

Następnie w tym samym miejscu, średnio a nawet bardzo mało lubiany przeze mnie Enej - na którym ścisk był nieziemski, chociaż innym się podobało.

Dalej - MashMish w klubie Syreni Śpiew bardzo... klimatyczny występ, na którym spotkałam Adama Sztabę.

Z koncertów to jeszcze w kochanym HRC Negatyw, któremu spodobały się fotki, a z racji braku tłumów na koncercie fociło się bardzo swobodnie.

Nawinęło się Papa Roach w Progresji, którzy dali na prawdę dobry koncert, szkoda, że już po pierwszej piosence w klubie zabrakło tlenu i ludzie padali jak muchy. Przykro było patrzeć wiedząc, że pewnie część przyjechała z końca Polski i raczej nie po to, żeby zemdleć bo klub nie ma odpowiedniego przystosowania do takiego tłumu. Co ciekawe zamiast foto plakietek/opasek karaluchy dały nam... naklejki. Fajna pamiątka.

Lady Pank Symfonicznie z Sali Kongresowej. Poruszone śpiewające tłumy, ścisk. Bardzo magiczna sprawa. Plus pierwszy raz wchodziłam wejściem D i jakimiś zakamarkami.

The Brimstone Days - długo wyczekiwani Szwedzi, którzy zagrali niesamowity koncert w Chwili. A ja zrobiłam deal życia z perkusistą bo za zdjęcia dostałam ich eko-torbę ;) Bo przecież nie musiałam zdjęć robić.

Na koniec z koncertów Goya w Herezji - bardzo sympatycznie i wręcz rodzinnie.

Przedostatnie opisywane tu wydarzenie to - Europejskie Targi Muzyczne CJG - świetna impreza. Ciekawe warsztaty i panele, masa gwiazd z którymi można było pogadać, zrobić sobie zdjęcia. (Brodka, Czesław, Beata Kozidrak, Robert Janowski, Jurek Owsiak, Kamil Bednarek, Enej, VooVoo, The Neo Retros, Sokół, Maja Kleszcz, Glaca). Ja osobiście porozmawiałam chwilę z Marcinem Wyrostkiem, bo kończyliśmy tę sama szkołę muzyczną. Ogólnie Papa Roach i The Brimstone Days uniemożliwiły mi robienie zdjęć na koncertach w ramach ETM, jednak załapałam się na artystów korytarzowych, oraz tych którzy swoje występy mięli w trakcie targów, a byli to m.in. MashMish czy Kamil Bednarek (trochę szkoda, ze opuściłam T.Love). Pogadałam trochę z v-ce dyrektorem Ursynaliów, zebrałam parę naklejek, pooglądałam na żywo produkty sklepu 'PanTuNieStał' i hipsterskie ciuchy za ogromne pieniądze.

Samo zakończenie, które ze względów zdrowotnych jest także moim foto-muzycznym zakończeniem tego roku była Gala Nocne Marki 2012. Bardzo długo się wahałam czy pójść na ta imprezę, ale zaryzykowałam.
Nagrody od Aktivista zostały rozdane, muzycznie grała dość 'oryginalnie' Sonimika i grali Kim Nowak oraz DJ. Światła niesamowite. Aż się chciała oświetleniowca wyściskać.
Na gali pojawił się nawet pan Michał 'sushi' Figurski, który wręczał nagrodę. Chociaż zdziwiła mnie nagroda dla zespołu Muchy, bo jednak pokonali Brodkę, która wciąż jest na topie.
Dla mnie osobistym egoistycznym plusem był darmowy catering. Od pizzy, przez bubble tea, frugo, po hinekena i drinki Finlandii. Ucięłam pogawędkę z hostessą Camela, która nawet nie wiedziała co to za impreza.
Co ciekawe wbrew mentalności naszego narodu nikt się nie rzucał na to jedzenie i nie szmuglował go do toreb. Pełna kultura, jak na GALĘ przystało.



Na koniec mam pytanie do Was. Znalazłam ostatnio autografy w starym kalendarzu. I nie mam najmniejszego pojęcia czyje one są. Mam dziwne wrażenie, że to może być polski zespół...
Ktoś ma pomysł?







Na koniec chciałam wam życzyć:
MUZYCZNYCH ŚWIĄT
KONCERTOWEGO NOWEGO ROKU



Buziaki!
M.

Na koniec mała reklama i zapraszam do polubienia pewnych stron:

https://www.facebook.com/musicphotographymilenagrzesiowska (fanpage zdjęć na fejsie)
https://www.facebook.com/NetFanpl (bo dzięki temu mam tyle koncertów)
https://www.facebook.com/grandcircus (bo dzięki temu był koncert The Brimstone Days)
https://www.facebook.com/PluszowaFarma (bo siostra rozkręca biznes i może wam uszyć waszych ukochanych muzyków w pluszowej wersji!)

1 komentarz:

  1. Autografy są od Scorpionsów ;)
    Od góry pionowe: Rudolf Schenker, Matthias Jabs, Paweł Mąciwoda. Te pisane pod kątem: Klaus Meine i James Kottak :)

    OdpowiedzUsuń